Dalszy ciąg przygody…

Gdy tak czekałyśmy w pociągu,konduktorka po godzinie czekania oznajmiła pasażerom,że nadjedzie inna jednostka i nas zabierze do Wrocławia bo ten pociąg jest zepsuty i dalej nie jedzie.Wysiedliśmy wszyscy.W międzyczasie gdy czekaliśmy na tę inną jednostkę nadjeżdżały ze 2 towarówki,które wprawiały nas w obłęd bo myślelismy wszyscy,że to nasz nowy pociąg nadjeżdża:)))Gdyb tak czekałam razem z innymi znowu napotkałam moją koleżankę-Paulinę.Gdy po długim oczekiwaniu na pociąg wreszcie nadjechał wsiadłyśmy szczęśliwe.Usiadłam obok Pauliny i rozmawiałyśmy.Ale mój żołądek zaczął coraz bardziej pobolewać jakbym miała ślepą kiszkę albo gorzej.Rozmawiałyśmy właśnie o różowej branzoletce Florianny(na zdjęciu ze swoją różową branzoletką)gdy zaczęło mnie pędzić do toalety.Wtedy jeszcze nie było tak źle jak za parę godzin!Przeczuwałam,że jeśli ja dziś nie pojadę do szpitala żołądek mi pęknie!!!

(Florianna na zdjęciu ze swoją różową branzoletką)

Dodaj komentarz