Na słodownię się rzucili!!!

To jeszcze nie koniec wszystkich tragedii razem wziętych,poniewaz los dał mi ochłonąc niecałe pół roku.Przez ten czas od tragedii z kominem na moim osiedlu oraz tym na Nadodrzu wszystko wydawałoby się byc w porządku gdyby nie to,że jak grom z jasnego nieba spadła nagle na mnie wiesc,którą dostałam na maila z subskrybcji strony oficjalnej Nadodrza…Mają wyburzac słodownię na Nadodrzu!!!Tego już za wiele!!!Kominów i nastawni było im mało to jeszcze muszą rzucac się na słodownię!!!

Aż nie mogłam w to uwierzyc a zwłaszcza,że miałam za parę dni zdawac egzamin z historii na studiach!!!Jakim prawem oni śmią mi to robic???

Co oni jeszcze knują???!!!

Miałam jechac na ten moment kiedy wyburzają słodownię na Nadodrzu ale moja głupia stara nie dała mi pieniędzy i tym sposobem mnie powstrzymała a ja sama nie zarabiam a oszczędności na tyle nie miałam by pojechac!!!

Zwykle mam bilet miesięczny ale akurat były ferie i nie miałam go wykupionego a data ważności mojego poprzedniego mijała 31 stycznia 2008!!!Co za horror!!!

W dniu,w którym wyburzano moją słodownię-4 lutego 2008 czułam się tak samo jak wówczas w dzień kobiet 2007 roku-czyli chciało mi sie wymiotowac,byłam osłabiona i nie wiedziałam co się ze mną dzieje!!!

Tego dnia położyłam się do łóżka w nocy chyba o 4 a wstałam w momencie  kiedy mięli ją wyburzac-o 10 rano!!!

Z tego co później wyczytałam na stronie oficjalnej Nadodrza-pomimo iż było pod słodownię podłożone ileś kilogramów ładunku wybuchowego-o 10 rano walczyła i nie chciała runąc!!!Dopiero akcję wyburzeniową przesunięto na godzinę 12 i wtedy kiedy miała byc wyburzona to runął tylko kawałek jej ściany zupełnie tak jakby nie chciała się poddac!!!

Chciała życ i ja to czułam!!!Czułam jak cierpi i nie mogłam zasnąc!!!Nie wiem czemu ale jestem tak żżyta z tym co kocham,że w momencie,w którym to umiera i patrzy śmierci w oczy-ja czuję to samo!!!

Ja już tak dalej nie mogę!!!

Od tamtej poty na razie mi nic już nie wyburzano a egzamin z historii zdałam ledwo na 3…

Na tym zdjęciu wywożą i sprzątają resztki gruzu po mojej nastawni i kominie na Nadodrzu:

Sprzątają po nich jak po jakimś odchodzie,który po prostu mogli wydalic a myślą sobie,że nikt nie będzie po nim płakał.Mylą się!!!

  

Dodaj komentarz