Pamiętam bardzo dokładnie jak prawie 3 lata temu zakochałam się w tym Kamilu-instruktorze jazdy,o którym tutaj pisałam jak zaczynałam ten blog pisac…
Dziś widuję go często ale on nawet nie przywita się ze mną na ulicy,nie powie mi „Cześc”lub udaje,że mnie nie widzi!!!
Po tych wszystkich latach zrozumiałam,że to nie wygląd faceta świadczy o tym jaki jest ale serce.
Zawze zakochiwałam się w facetach,których dopiero co ujrzałam na oczy i była to ta przysłowiowa miłosc od pierwszego wejrzenia ale czy ja osobiście tych facetów znałam i wiedziałam jacy oni są naprawdę???
swoją prawdziwą twarz ujawniali mi z biegiem czasu a jedyne co w nich widziałam to jak przystojny to musi byc mój i tyle!!!
Zrozumiałam to mając 33 lata-teraz niedawno!!!
Zrozumiałam też,że nie chcę miec żadnego faceta a jedyne co ja do tych facetów czułam to podziw i tyle.Chciałabym byc wolna do końca życia i robic co tylko zechcę zamiast byc uziemiona w jakimś chorym związku a zauważyłam też,że facetowi więcej wolno i zdrada mu uchodzi i jak facet to robi z każdą to nikt go nie piętnuje jako „łatwego”a jak dziewczyna chce się rozerwac(nie mówię o sobie!!!)to zaraz ją piętnują,że to „k*wa” i tak dalej a facta raczej delikatnie nazywają Casanovą!!!
Tak więc według mnie jako feministki to jest niesprawiedliwe ale tak jest od wieków!!!
Mi też wszystko wolno i mam prawo robic co tylko zechcę bo jestm wolna i nikt nie będzie mi dyktował jak mam życ!!!
Często bywa tak,że mężczyzna będąc w związku zdradza swoją żonę a jak ona go zdradzi to on jej jeszcze warunki dyktuje!!!To się nazywa mąż despota pozatym według mnie zasługiwał sobie na rewanż!!!Ale niestety większośc kobiet przyjmuje do sibie skruszonego męża i mu wybacza a potem sytuacja się powtarza dlatego według mnie najlepiej jest byc wolnym bo tylko wolnośc daje szczęscie a nie więzienie i złota klatka jakim jest związek:)))
Tak trzymam!!!