Dziś czyli daty 2 stycznia 2009 miałam bardzo fajną przygodę co bardzo mnie pocieszyło po smierci pana Pledger’a.Jak wiadomo ja nosze na szyji figurkę Ojamajo DoReMi i kupiłam ją na Nadodrzu no i jeszcze mam portfelik z Ojamajo DoReMi oraz obrazki.Nawet na pogrzebie pana Pledger’a trzymałam w ręku figurkę DoReMi aby mi było lżej i ona ujmowała mój ból.Ojamajo interesują się od września 2001 roku czyli odkąd je po raz pierwszy wyemitowano na kanale RTL II.Mniej więcej w tym samym czasie kiedy wyemitowano pierwszy odcinek Ojamajo DoReMi,mój Florian wydał jako Sunbeam swój debiutancki album a nie singiel po niecałej dekadzie w branży Techno!!!Ten album nosił tytuł „Lihgtyears”a jego okładkę możecie podziwiac na nagłówku tego bloga.Teraz wróćmy do przygody…
No i kiedy dzisiaj wracałam w urzędu po tym jak podpisałam listę to miałam iśc najpierw do kafejki internetowej aby wydrukowac mój referat o Twardogórze na politykę gospodarczą ale wstąpiłam po drodze do kiosku.Tam kupiłam najpierw gazetę „Popcorn”aby rozmienic pieniądze i potem poszłam do kafejki.W kafejce wydrukowałam co trzeba a potem poszłam…znowu do tego samego kiosku gdzie jeszcze kupiłam nowy numer „Funclub”oraz”Barvo”.Kiedy podawałam sprzedawczyni gazety nagle ujrzałam… breloczki z Ojamajo DoReMi!!!Były wszystkie dziewczyny z Ojamajo nawet z Haną!!!Niestety-nie stac mnie było więc po kupnie gazet pobiegłam szybko do domu gdzie wzięłam dychę z moich oszczędności i pognałam by kupic chociaż 3 breloczki bo sztuka kosztowała niewiele bo tylko 2,90 zł!!!Kiedy tam pognałam i byłam już przy kupywaniu to kiedy już kupiłam te wymarzone trzy…zauważyłam,że jest tego jeszcze więcej i są różne.Jedne po 3,10 zł a drugie po 1,60 zł.Tych po 1,60 zł naliczyłam,że jest około 20-25 a tych po 3,10 jest aż 6 no i chcę miec wszystkie i tak tez zrobię i na jutro przyszykowałam już pieniądze,które miałybyc zapłacone za szkołę od nowego semestru ale skoro mogą mnie nie przyjąc no i ilez to tak można tak więc wszystkie moje inwestycje pójdą na breloczki z Ojamajo!!!Mam nadzieję,że mi nikt ich nie wykupi do jutra!!!Juz kiedy byłam za pierwszym razem w drodze to coś mi kazało wziąśc więcej niż dychę bo około 70 złotych i czemu ja głupia mojego wewnętrznego głosu nie posłuchałam!!!Dla Ojamajo zrobię wszystko i tak już od prawie 10 lat!!!Pamiętam jak w październiku 2005 roku z Nadodrza pognałam raz na Halę Strzegomską bo tam ujrzałam diody do komórki z Ojamajami i kazałam je wszystkie odłozyc i przyjechałam po nie za tydzień i mi sprzedano każdą co do jednej sztuki i mam je do dziś:)))Mam nadzieję,że do jutra będzie każda sztuka dla mnie a zwłąszcza,że to jest blisko bo aż w Twardogóze no i za przyzwoitą cenę bo te diody kosztowały mnie około w sumie 70 złotych w 2005 roku i musiałam jechac aż tak daleko.
Kocham normalnie Ojamajo DoReMi!!!
Oto one:
Te obrazki ściągałam akurat na dzień wcześniej-w niedzielę pamiętnego 14 grudnia 2008 roku zanim dowiedziałam sie,że już od dwóch dni pan Pledger nie zyje.Podczas kiedy ktoś w tym samym czasie cieszył się tak jak ja obrazkami z Ojamajo to ktoś inny juz płakał,ponieważ zmarł człowiek,który był niepowtarzalny. Do końca życia tego nie zapomnę jak ściągałam obrazki z Ojamajo i o czym wtedy myślałam.Myslałam,że jak co środe ujrzę pana Pledger’a oraz o tym czy jeszcze kiedykolwiek mnie przytuli tak jak wtedy do zdjęcia.Nie wiem co mam o tym sądzic.Gdyby nie Ojamajo DoReMi i figurka,którą trzymałam w dłoni na pogrzebie chyba bym nie wytrzymała.A tak to nie krzyczałam i nie robiłam scen podczas ostatniej drogi pana Pledger’a.Ojamajo DoReMi mnie uspokoiło i dało mi siłę oraz wyciągnęło ze mnie złe emocje takie jak złośc na to,że pan Pledger nie żyje czy na dziwne wzroki ludzi,którzy się na mnie patrzyli jak na wariatkę tylk dlatego,że stałam w pierwszym rzędzie na pogrzebie nie będąc nikim bliskim do zmarłego…
Równe 3 lata temu bo w styczniu 2006 roku wykupiłam wszystkie figurki Ojamajo DoReMi jakie były w kiosku na Nadodrzu.Co prawda juz mi ich ubyło z racji tego,że zjazdy miałam co dwa tygodnie i wykupiono już przewaznie najwięcej DoReMi osobiście a zostały mi pozostałe dziewczyny ale zdążyłam jeszcze przed przerwą między zjazdami wykupic chyba z 3 figurki samej DoReMi z czego jedną z nich noszę na szyji i miałam ją przy sobie na pogrzebie.
W maju 2008 roku chciałam wykupic wszystkie portfeliki z Ojamajo DoReMi,które przyszły do kiosku na Nadodrzu ale niestety najpierw stac mnie było tylko na dwa a jak za tydzień chciałam wykupic wszystkie to został dla mnie tylko jeden-ten z wystawy.Kocham Ojamajo DoReMi i nie ważne ile takich samych sztuk bym wykupiła to ja to wszystko kocham i potrzebuję i się tym otaczam bo to dobrze na mnie wpływa i pobudza do działania i nie dla mnie rodzinka czy wsparcie z ich strony!!!Właśnie po śmieci pana Pledger’a koiłam się tym co tutaj opisuję i to mi daje szczęscie i siłe i po co ja mam się zmuszac do czegoś czego nie chcę-czyli do rodziny tylko dla świętego spokoju by zachowac pozory i nie łamać norm społecznych,które nakazują aby rodzinkę szanowac a potem byc nieszczęsliwym bo nie poświęciło się temu co naprawde daje szczęscie czyli swojej kolekcji.Dziwne,że facet może kolekcjonowac wszystko co chce i przeważnie się to niepodoba ich głupim żonom,które nie podzielają ich pasji tego,że zbierają daną rzecz po to aby to miec.Niestety-większośc kobiet nie ma hobby tylko ma rodzinkę,która wypełnia jej czas i tylko im sie oddaje a ja wole byc wolna i szczęsliwa bo dla mnie szczęscie to bycie wolnym:)))
PS:Pomimo iż mam bardzo wielu idoli to ja z nimi nie chcę się żenic ani iśc z nimi do łóżka a tylko ich cenię i korzystam z ich dobrych rad,o które ich proszę:)))Bo po to są idole i autorytety:)))
A to są figurki DoReMi: