Dzień po „kryształowej nocy”

Kryształowa noc.Czymże jest kryształowa noc???
Z tego co mi wiadomo był to pogrom Żydów,który zgotowali im Niemcy w nocy z daty 9 na 10 listopada 1938 roku,czyli jeszcze przed wybuchem II wojny światowej.
Jeszcze wtedy nie było II wojny światowej ale według mnie to było już zapowiedzią tego co czekało Żydów w następnych latach po dojściu Hitler’a do władzy.
Przecież Hitler nie był Niemcem tylko Austriakiem ale kierował narodem niemieckim i tak też przez to ludzie kojarzą go tylko z Niemcami.
Niemcy to było wielkie mocarstwo to poprada w pamięc tak samo jak i Rosja a,że Polska mała lub Żydzi to tylko biedni kupcy to od razu kojarzą się automatycznie ludziom z krzywdą,gdyż nie należą do żadnego z mocarstw ani też nie mają takiej siły przebicia w skali światowej jak USA czy Japonia.
Zauważyłam,że to Polska tylko narzeka,że jest takim pokrzywdzonym krajem i żywi niechęc do Niemców co też osobiście spoktałam się z takim argumentem,że Polacy nie lubią Niemców bo tam był Hitler a Rosjan nie nawidzą za stalinizm.
Przepraszam bardzo,ale Niemcy też cierpięli bo mięli mur berliński,który dzielił ich na częśc wschodnią i zachodnią z czego Niemcy dzieki temu murowi były podzielone na dwa światy.Jeden z nich był światem dobrym,gdzie każdy miał równy dostęp do dóbr.Był to świat bogactwa a jeśli nawet nie bogactwa to chociaż pozwalał człowiekowi na zaspokojenie podstawowych potrzeb i nie naruszał jego godności osobistej tak jak przeciwległy do niego świat,po przeciwnej stronie muru,który kojarzył się z biedą i cierpieniem oraz przypadkiem,gdyż mur ten stanął w ciągu jeden nocy a pecha lub szczęście miał ten kto był przypadkowo danej nocy po danej stronie gdzie stawioano mur.Tak więc wystarczyło to,że ktoś był w danej częsci Niemiec i był w dowiedziny u znajomych to mógł sobie już u nich zostac gdy okazało się,że muru się nie przekroczy…
Przecież ilu to ludzi zginęło na murze,gdzie rozstrzeliwano ich jak zwierzynę,która wdarła się na strzeżony teren.Zginęli tylko dlatego,że próbowali przedostac się przez mur berliński.I to byli Niemcy.Niemcy tak samo cierpięli jak Polacy i tak samo walczyli o wolnośc dla swego kraju.
Albo Rosjanie też cierpięli.Przecież nie każdy z nich od zawsze był bogaczem więc po co jest nienawidziec daną narodowośc???Owszem,można im przypisywac cechy charakteru jakie są charakterystyczne dla danej społeczności ale nie można się od kogoś odwracac tlyko dlatego,że jest narodowości niemieckiej czy rosyjskiej albo jeszcze innej,która nie budzi sympatii z racji historii swego kraju czy wyznania oraz mentalności.
Wracając do Kryształowej nocy to w tym wypadku,mając na myśli miejsce zdarzenia,kiedy to daty 2 stycznia 2009 roku w Twardogórze zapalił się sklep „Biedronka”a raczej to mieszcząca się nad nim galeria,to od razu skojarzyłam to z kryształową nocą kiedy to SS Mani masowo palili Żydowskie sklepy oraz zasypywali ulice odłamkami szłka ze spalonych Żydowskich sklepów oraz domów.
Tak jak już wspomniałam,niestety nie było mnie przy tym osobiście,gdyż niestety wóczas to zaraz po tym jak poiszłam do kiosku a potem do kafejki by wydrukowac referat o Twardogórze oraz zaraz potem ponownie do kiosku poszłam,który mieści się niedaleko spalonego sklepu a potem poszłam do domu i zrobiłam sobie domowy salon SPA to niestety przegapiłam to zdarzenie.
Jak wcześniej wspominałam,byłam zaraz po tym na następny dzień po zdarzeniu i zrobiłam sobie fotki na miescu zdarzenia,gdzie bawiłam się w SS Mankę oraz,że był to spalony sklep przez SS Manów bo był Żydowski tak więc nawet i teraz pamiętam jak to wyglądało.
To zdjęcie zostało zrobione daty 3 stycznia 2009 roku o godzinie 11:39,dzień po kryształowej nocy:

Jestem na nim jak na tle spalonego sklepu a w ręku trzymam figurki Ojamajo DoReMi,które kazałam wtedy odłożyc.Pamiętam bardzo dobrze,jak tego dnia poszłam około godziny 9 rano do kiosku gdzie kazałam je odłożyc a potem chodziłam z nimi przez cały czas,przekładając je w tym woreczku z ręki do ręki a potem ledwo wciskając do kieszeni.
Oto inne zdjęcia,które wykonałam dzień po kryształowej nocy:

I wreszcie ja  urządzeniem,które wypompowywało wodę ze spalonego sklepu.To tutaj zajrzałam do środka i poczułam jak skapuje woda z dachu oraz zapach spalenizny w środku,
Zdjęcie powstało o godzinie 11:55:

Pamiętam jak wówczas znajomi strażacy się ze mnie wyśmiewali,że bawię się w SS Mankę.Wówczas jeszcze miałam na sobie moje najukochańsze spodnie,które niestety ponad miesiąc później uległy wypadkowi.
Jak widac na zdjęciu trzymałam w reku reklamówkę z figurkami Ojamajo DoReMi,które kazałam odłożyc i cięzko było mi je nosic i nieco utrudniały mi ruchy ale dałam sobie radę.
Zaraz potem poszłam już do domu i idąc na górkę wyżej,w stronę przystanku autobusowego stanęłam na chwilę i upchałam do kieszeni wszystkie figurki razem z tą reklamówką.Upychałam je jednocześnie patrząc na to ile i jakie mam figurki do tego stopnia,że jedna upadła mi na śnieg!!!
Do dziś mam te figurki w swojej kolekcji a moja kolekcja poszerzyła się jeszcze o więcej z nich z serii Ojamajo DoReMi.
Jak widac sklep był w bardzo złym stanie i groziło mu nawet wyburzenie z racji tego,że był tak spalony.Myslałam,że sklep już nie wróci i chciałam się z nim pozegnac ale na szczęscie stało się inaczej:)))
Od tamtej pory minęło już półtorej roku.Miałam tu napisac o tym rok temu,gdzie mijało pół roku od ostatniej notki,pół roku temu,gdy mijał rok od ostatniej notki ale pisze teraz,gdyż w końcu przyszła mi ochota na napisanie jakiegokolwiek bloga.

Dodaj komentarz