Moje życie się toczy dalej

Bardzo długo nie pisałam tego bloga…
Nie tlyko tego…
Wiąże się to z faktem,że nie tlyko straciłam w sobie natchnienie ale także zostałam oskarzona przez blogi.Od tamtej pory kiedy po raz ostatni tutaj pisałam,u mnie bardzo wiele się zmnieło…
Otóż tak.Podpisanie listy w Urzędzie Pracy dla bezrobotnych daty 2 stycznia 2009 roku przyniosło mi jednak szczęscie i spowodowało,że moja kariera ruszyła nieco z miejsca i otrzymałam przyuczenie do zawodu,jaki sobie wymarzyłam-szefowa własnej firmy…
Data 12 maja 2009.Juz od samego początku ten dzień zaczął się dla mnie bardzo przyjemnie.Tamtego dnia obudził mnie za oknem śpiew ptaków.Nie był to normalny śpiew tlyko zalotne huczenie stada dudków,próbujących zachęcic partnerki do godów.Ich „wołanie” w lesie naprzeciwko mojego domu,pomimo iż okno miałam zamknięte to i tak było słyszalne pomimo iż było nawet ciche jak na gody.
Gdy obudził mnie śpiew ptaków,była godzina po 5 rano.Za oknem było widno.
Tak oto zaczął się dla mnie dzień 12 maja 2009 roku.
Odkąd to daty 15 maja 2009 roku kiedy to byłam na Nadodrzu i spędziłam tam dziwny dzień,który to opisywałam tutaj:
                         CZYTAJ TUTAJ
Wówczas to daty 15 kwietnia 2009 roku gdy byłam na Nadodrzu i czekałam na pociąg do Twardogóry jak zwykle to mając trochę czasu do przyjazdu pociągu,wzięłam i zaczełam wypełniac przy okazji mając czas do przyjazdu pociągu to wypełniałam podanie na kurs dla bezrobotnych o specjalności prowadzenie i organizacja włąsnej firmy.Tak bardzo chciałam aby mnie przyjęto i wypełniając siedząc na łąwce na Nadodrzu myślałam o tym czy się dostanę.W poprzednich latach Urząd Pracy nie miał takiego kursu w ofercie a ostatni kurs jaki robiłam z Urzędu Pracy i na jaki się dostałam to był kurs grafiki komputerowej oraz projektowania stron WWW,którego to robiłam od daty 2 sierpnia do 25 sierpnia 2006 roku.Wówczas to było jedyne co miałam.Nie miałam wówczas ani matury ani ukończonego zaocznego liceum ogólnokształcącego,do którego chodziłam więc był to pierwszy mój sukces.Urząd Pracy organizuje takie kursy raz na rok.Jak dotąd od 2006 roku nie miał żadnego ciekawego,który byłby dla mnie interesujący w ofercie więc skłądałm podanie na ten sam ale mnie nie przyjęto jeszcze raz na to samo.Tym razem jednak pojawiła się oferta kursu w sam raz dla mnie i to do tego w kirunku,w którym zamierzam pójśc w przyszłości-„Prowazenie i organizacja włąsnej firmy”.Złożyłam na niego podanie o przyjęcie,w tym samym dniu,w którym go wypełniałam.Ja wiedziałam,że na Nadodrzu to co wypełnię lub zrobie to przynosi mi to szczęscie.Na taką szybka odpowiedź nie liczyłam:)))
Tego dnia,12 maja 2009 roku nie spodziewałam się tego,że otrzymam odpowiedź i jeszcze do tego pozytywną:)))To był poniedziałek.Mówi się,że poniedziałek to początek tygodnia i skoro początek tygodnia to jest czas na zmiany.Sa ludzie,którzy nie lubią poniedziałków bo wóczas muszą wracac do pracy czy do szkoły i z utęsknieniem czekają na weekend.Ja jednak należę do osób,które ilezby dały aby chodzic do pracy.
Poniedziałek bardzo pozytywnie mi sie kojarzy.Kojarzy mi się z początkiem i z nowymi nadziejami.Nadziejami na to,że będzie lepiej…
Jak zwykle ten dzień zaczął się normalnie.Tego dnia nie czekałam na LOOPO INC-Cold Mountain bo było niedawno.Skoro obudził mnie śpiew ptaków co nigdy mi sie nie zdarzało to będzie jeszcze lepiej.
Tego dnia wzięłam i jak zwykle pisałam bloga.Wówczas natchnienia miałam aż za dużo i nie wiedziałam jak to wszystko w ciągu jednego dnia mam opisac.
Pisałam właśnie TEGO POSTA
Akurat gdy skończyłam pisac ten post co podałam do niego linka powyżej to poszłam zajrzec list do skrzynki a tam znalazłam pozytywną odpowiedź na moje podanie o to abym uczęszczała na kurs jak prowadzic własną firmę!!!Byłam taka szczęśliwa.Właśnie kiedy się wybierałam do GCI to znalazłam ten list w skrzynce.
Tego dnia miałam też iśc do GCI na komputery tam gdzie mają EXEL’a aby wpisac wszystkie wyniki pomiaru pogody z całego miesiąca co było moim zadaniem na poprawę ze statystyki,gdyż z tego od roku po tym jak nie zaliczyłam to miałam 2.Pomiar pogody dokonywałam zgodnie z zaleceniami pomiędzy datą 15 kwietnia 2009 a 12 maja 2009 i teraz nadeszła pora abym to wszystko w EXEL wpisała bo u siebie niestety nie mam zainstalowanego ani EXEL’a ani WORD’a.
Polecenie do zadania wyglądało następująco:
„ĆWICZENIA (dla tych, którzy mają do zaliczenia ćwiczenia)
1) rozwiązać zadanie załączone na stronie SWEN/Statystyka/Cwiczenia jako przykład 1 i odesłać do mnie do 11 maja 2009 godz.12:00 pocztą internetową (z konta WSZiF). W temacie listu wpisujemy hasło „ćwiczenia-zad.1”
Jeżeli uzyskam od Państwa zadania powielone drogą kopiowania a jedynie z wpisanymi innymi nazwiskami to uznam je za nieoddane przez wszystkich w to zamieszanych!
2,3) te zadania otrzymacie Państwo po 11 maja 2009.
4) Do projektu statystycznego należy zbierać dane dotyczące temperatury mierzonej za oknem. W tym celu należy codziennie, poczynając od jutra, notować temperaturę zewnętrzną (o ile to możliwe o tej samej godzinie – lub zbliżonej) i zapisywać. Dane te 18 maja 2009 należy przepisać do arkusza kalkulacyjnego i przesłać do mnie. W arkuszu tym należy podać także dokładne miejsce obserwacji (adres, piętro, strona świata itp.) oraz warunki atmosferyczne w danym momencie: zachmurzenie, występowanie wiatru, opadów itp. Po 18 maja 2009 i po zaakceptowaniu ich przeze mnie ustalimy co konkretnie należy zrobić z tymi danymi.”
Właśnie ja posyłałam to ostatnie zadanie i szłam wpisac dane dotyczące pomiaru pogody do arkusza EXEL.Dane te notowałam w moim notesiku,gdzie notuję również co mam napisac na blogu oraz ważne wydarzenia takie jak daty koncertów DJ’a ROTTWAG’a.
Z domu wyszłam około godziny 12-tej w południe.Gdy szłam po drodze do GCI to kiedy już zachodziłam to spotkałam auto WuKo,które zawsze przynosi mi szczęscie:)))
Kocham takie auta WuKo:))) Tym razem coś wypompowywało ze studzienki kanalizacyjnej,do której pracownicy ZGM-u wprowadzili jakiegoś węża i coś tam grzebali.
Oczywiście ja nie byłabym ja gdybym ja tego nie sfotografowała,tak więc wtedy oto powstały te fotki:

A to ja w aucie WuKo:

Kto wie,może kiedyś będę kierowczynią takiego auta???:)))

Dodaj komentarz