Co za pech!

Przy budce telefonicznej,z której dzwoniłam do Florianny spotkałam koleżankę,która była ze mna pokłócona.Zagadała do mnie o moje zdrowie bo widziała to co się zdarzyło.Poszłyśmy razem w stronę przystanku autobusowego MPK,gdzie ona czekała na autobus i jechała do domu.Jak prezent na pogodzenie dałam jej różowy notes z WITCH.Przyjęła i spodobał jej się:)Tuż obok przystanku MPK znajduje sie moja najukochańsza księgarnia na rogu,w której zawsze kupuje notesy z WITCH i WINX:))Tym razem zauważyłam lalkę Stellę z WINX na wystawie!Kosztowała około 90 złotych ale ja miałam jedynie pieniąze na podróż do szpitala do Warszawy a mój stan sie pogarszał.Nie kupiłam jej niestety:))

To była ta lalka:))

Dodaj komentarz