Samotne przechadzki

Chodziłam sobie wśród stawów i zbierałam kwiatki i piórka jakiś ptaszysk.

Z tego co mi później ojciec powiedział,jego koledzy podziwiają mnie za to,że tak samotnie chodze po lasach:))Ale ja się zboczeńców nie boje bo taki człowiek też jest człowiekiem i albo ma jakis powód,że tak postępuje albo chce zbrócić na siebie uwagę.

Pomimo iż przechadzałam się jeszcze kilka razy koło mego ojca i jego kolegów,na tym ich grillu-nie dostałam zaproszenia!!!Co z nich za gentlemani!!!

Komary gryzły jak szalone!!!!A szczególnie nad wodą je ciągnie!!!Jeszcze zanim doszłam nad stawy do mego ojca i jego kompanów,byłam już tak pogryziona,że nawet mi bąble opuchły!!!No co za dzień…Ale jeszcze potem nadeszło najgorsze,czego się nie spodziewałam…

Dodaj komentarz